sanatorium „Biawena” Wysowa Zdrój

Położenie

P1080437Wysowa jest malutką wsią położoną przy granicy ze Słowacją. Nie ma tu prawie wcale ruchu ulicznego, domy rozrzucone są na wzgórzach. W samej miejscowości jest bardzo cicho i spokojnie, można spacerować wśród lasów, oddychać czystym powietrzem. Jest ładnie nawet w listopadzie.

Dojazd

Z Krakowa jeździ do Wysowej autobus. Odjazd o godz. 12:55 lub  o 19:00. Bilet kosztuje 28 zł. Autobus ten jedzie pod sam budynek „Biaweny”. Z powrotem odjazd z tego samego miejsca w godz 7:00 lub 14:00.

Można oczywiście jechać własnym samochodem, parking sanatoryjny jest płatny.

ZakwaterowanieP1080470

Sanatorium to sześciopiętrowy budynek, posiada ok 200 miejsc noclegowych. Funkcjonują w nim dwie windy. Wszystkie pokoje położone są po jednej stronie i są dobrze nasłonecznione. Widok z balkonu jest piękny zarówno za dnia jak i nocą.

Latem na balkonach wystawione są foteliki. Pokoje wyposażone są w lodówkę, dzbanek, talerzyki, sztućce i drucianą suszarkę na pranie. Pościel jest biała i czysta. Łóżka niewygodne z jęczącymi sprężynami. Dostaje się dwa ręczniki – duży i mały, są one wymieniane w trakcie turnusu. Do pokoju nieodpłatnie dostarczana jest dwa razy w tygodniu mała butelka wody mineralnej. Pokoje i łazienki są sprzątane co kilka dni. Na korytarzach znajdują się żółte i zielone pojemniki do segregowania śmieci.

W łazience jest szary, szorstki papier toaletowy, w ubikacji nie ma zawieszki. Prysznic  najprostszy – bateria, zasłonka i źle zainstalowana kratka ściekowa. Woda przelewa się do przedpokoju. W łazience, z której korzystałam, były rybiki. Nie ma suszarki do włosów ani mydła bo to nie hotel,  wszystkie przybory toaletowe i kosmetyki należy zabrać z domu, warto też zabrać z domu własny duży ręcznik i koniecznie klapki pod prysznic.

Telewizja odpłatna, karta kosztuje 80 zł i jest tylko kilka programów. Na trzecim piętrze znajduje się świetlica z ogólnodostępnym telewizorem. Nie ma internetu, przy recepcji zainstalowano kawiarenkę internetową, korzystanie z komputera 2 zł za godzinę, jeśli masz własny laptop, płacisz 1 zł.

P1080394

Zabiegi

Pobyt zaczyna się zameldowaniem, przydzieleniem pokoju i wizytą u pielęgniarki, która mierzy ciśnienie, waży i kieruje do lekarza. Lekarz przepisuje zabiegi. Można i warto negocjować, można też zabiegi zmieniać w trakcie pobytu, ponieważ może się okazać, że nasz organizm czegoś nie toleruje.

Nie wszystkie zabiegi odbywają się w tym samym budynku. Na niektóre trzeba jeździć do Łazienek Mineralnych, znajdujących się we wsi na dole, pięć minut jazdy busem. Przejazd jest bezpłatny, rozkład jazdy busa znajduje się zarówno w Biawenie jak i w Łazienkach. Niech ta jazda nikogo nie przeraża – kąpiel mineralna jest warta zrywania się nawet przed siódmą i przejażdżki na dół i z powrotem.

„Biwena” posiada basen rehabilitacyjny z hydromasażami i gimnastyką w wodzie. Porządku pilnują ratownicy, ćwiczenia odbywają się pod okiem rehabilitantki. Woda w basenie ma od 28 do 32 stopni. Niepokoi mnie stan sanitarny tego obiektu. Nie wszyscy kuracjusze biorą prysznic, prawie nikt nie dezynfekuje stóp. Szkoda, że pani dyrektor nie mówi o tym głośno i dosadnie na zebraniu informacyjnym, może kuracjusze będący pierwszy raz na basenie są zestresowani,  nie wiedzą, jak się zachować i nie czytają informacji zamieszczonych na wejściu. Czepek, kostium i klapki basenowe są obowiązkowe, nie każdy jednak je posiada, niektórzy przychodzą na basen w domowych kapciach i w majtkach.

Pokoje zabiegowe znajdują się prawie na wszystkich piętrach i z początku trzeba się przyzwyczaić do ich rozkładu, ponieważ łatwo się pomylić. Trzeba też zarezerwować sobie trochę czasu, by do nich dotrzeć windą lub po schodach. Zabiegi są krótkie, przeważnie dziesięciominutowe. Dotyczy to na przykład masaży, jonoforezy i kąpieli mineralnych.  Rehabilitanci są sprawni i sympatyczni, dziwiło mnie podpisywanie kart osobom, którym się nie chce ćwiczyć lub opuszczają zabieg z innej przyczyny.

Salka gimnastyczna jest zbyt ciasna, ćwiczący muszą uważać, by się nie potrącać. Gimnastyka trwa zaledwie 20 minut, nie ma rozgrzewki ani końcowych ćwiczeń rozluźniających, ćwiczenia są ogólne dla wszystkich bez względu na wiek, kondycję i stan zdrowia. Niektórzy ćwiczą boso!

Opieka lekarska

W razie potrzeby lekarz przepisze leki ale trzeba pamiętać, że apteka czynna jest tylko w dni robocze i znajduje się dwa kilometry od budynku sanatoryjnego. Jeśli się gorączkuje i  nie ma sił na taki spacer, trzeba prosić o przysługę innych kuracjuszy.

Jedzenie

P1080358Na parterze budynku znajduje się jadalnia podzielona na dwie strefy. W pierwszej części są stoliki dla zwyczajnych kuracjuszy a w drugiej dla gości komercyjnych. Goście komercyjni mają jedzenie lepsze jakościowo i ilościowo. Posiłki wydawane są w wyznaczonych godzinach. Podczas pierwszej wizyty lekarskiej ustalana jest dieta i z tym wskazaniem zgłaszać się trzeba do kelnerki, która przydziela stolik. Na jadalni jest ciasno, skandaliczne jest stłoczenie po pięciu konsumentów przy jednym przystawionym do ściany stoliku podczas gdy inne stoły w komercyjnej części są puste. Kelnerki są opryskliwe i roszczeniowe. Usiłują wymóc na jedzących własne, często absurdalne zarządzenia.

Jedzenie jest po prostu sanatoryjne, nie mam na nie innego określenia. Do śniadania podaje się zupę mleczną. Do picia jest czarna herbata ekspresowa, zalewa się ją wodą z dzbanka. Nie ma cytryny. Tak samo dostaje się herbatę do kolacji. Zupy obiadowe są smaczne, podawane w wazach bez ograniczeń. Drugie dania bywają ledwo ciepłe, serwowane na talerzach, z wydzieloną surówką. Jedzenie jakościowo jest kiepskie. Do śniadania i kolacji prawie zawsze dostaje się połówkę lub ćwiartkę pomidora. Innych warzyw nie było. Kilkakrotnie podano nam niewielką ilość bardzo smacznych sałatek jarzynowych. Z owoców tylko jabłka. Można się najeść do syta chlebem z marmoladą. Za makaron z serem na kolację kucharka powinna dostać naganę ponieważ było to zmarnowanie jedzenia. Równie obrzydliwe były gotowane udka kurczaka i wątróbka.

 Rozrywki

Sanatorium organizuje ciekawe spacery po okolicy z przewodnikiem.  Warto się też wybrać na dalsze wycieczki. Na terenie budynku działa kawiarnia z dyskoteką czynną codziennie. Oprócz tego organizowane są odpłatnie dancingi, wieczory biesiadne przy muzyce góralskiej i ogniska. W kawiarni sprzedawany jest alkohol i bardzo dobre domowe  ciasta. W świetlicy w ciągu dnia odbywają się kiermasze odzieży, biżuterii, kosmetyków i produktów lokalnych. Dwa razy w tygodniu otwarta jest sanatoryjna biblioteka.

Na koniecP1080385

„Biawena” reklamowana jest jako oaza ciszy i spokoju. Nie jest to prawdą. To Wysowa jest uroczą, zachwycającą miejscowością, gdzie widać niebo pełne gwiazd, gdzie jest czym oddychać podczas spacerów, gdzie można zapomnieć o codzienności i zasłuchać się w leśnej ciszy. Uciekałam z budynku kiedy tylko mogłam i gdyby mój pobyt wypadł na czas letni, pewnie byłabym zachwycona wszystkim. Ale w listopadzie zmrok zapada bardzo szybko i już po kolacji nie bardzo da się opuścić budynek. O tej porze roku jest zimno i ciemno, budynek sanatoryjny jest rzęsiście oświetlony ale chodniki prowadzące do niego już nie, można się łatwo pośliznąć. Codzienne dyskoteki i dancingi w „Biawenie” sprowadzają różnych gości, obcy nietrzeźwi ludzie kręcą się i w budynku, i wokół niego. W pokojach słychać muzykę i odgłosy zabawy, pijani kuracjusze nawołują się jeszcze długo po zakończonej dyskotece. Jest to więc miejsce dla ludzi spragnionych zabawy i rozrywki a nie szukających ciszy i spokoju.

P1080441

120 thoughts on “sanatorium „Biawena” Wysowa Zdrój

  1. Z ciekawości przeczytałem Twoją opinie o Biawenie w Wysowej – Zdroju ale ja mam odmienna opinie a jeżdżę do tego sanatorium już 6 lat nieraz dwa razy w roku i powiem krótko jestem bardzo zadowolony z pobytów w tym sanatorium nigdy nie miałem żadnych problemów z pracownikami SU Biawena wyżywienie na dobrym poziomie , obsługa wyśmienita, wszyscy zadowoleni i usmiechnieci. zawsze wracam w to miejsce z sentymentem Polecam to miejsce wszystkim którzy lubia spokój i piekna przyrodę

    Polubienie

  2. Wybieram się na turnus rehabilitacyjny do Wysowej Zdrój zaczynający sie od 19 czerwca. Planuję jechać samochodem. Mogę zabrać jakąś miłą panią lub dwie z okolic Katowic 🙂

    Polubienie

  3. Witam ,mam skierowanie do Wysowa Zdrój 98 na 25 sierpień 2016 mage zabrac kogos ,jade z Rudy Śląskiek koło Katowic.Czy Wysowa 98 to Beskid czy Biawena.Czy jest w Beskidzie basen na miejscu ?Jeśli ktoś może napisac o Beskidzie byłbym zobowiązany,wszystkie wpisy dotyczą Biaweny ,o Beskidzie ani słowa .Pozdrawiam.Meil. marcin49g@gmail.com

    Polubienie

  4. Witam ,mam skierowanie do Wysowa Zdrój 98 na 25 sierpień 2016 mage zabrac kogos ,jade z Rudy Śląskiek koło Katowic.Czy Wysowa 98 to Beskid czy Biawena.Czy jest w Beskidzie basen na miejscu ?Jeśli ktoś może napisac o Beskidzie byłbym zobowiązany,wszystkie wpisy dotyczą Biaweny ,o Beskidzie ani słowa .Pozdrawiam.Meil. marcin49g@gmail.com.Poprosze o wiadomosc na meila .

    Polubienie

  5. Potwierdzam powyższe informacje o Biawenie. Dodam ,że wszyscy muszą podpisać się pod regulaminem tego ośrodka sanatoryjnego. Niestety,nie jest on przestrzegany,ani też nikomu krzywda nie dzieje się za łamanie wszystkich zakazów ! Alkohol chleją na umór ,palą papierosy w pokojach i na balkonach- mimo zakazu. Trując przy tym nas nie palących ,chorych na astmę.Nikt nie interweniuje w takich sytuacjach. Pełna ignorancja ,ale też najbardziej oburzająca jest ignorancja lekarzy w stosunku do kuracjusza. Zero zainteresowania ze strony lekarza osobą zgłaszającą się po pomoc medyczną do dyżurki pielęgniarki .Gdyby nie pomoc pielegniarek,człowiek może się udusić w ataku astmy. Pielęgniarka telefonicznie informuje lekarza,… i na tym kończy się,bo lekarz nawet nie ma zamiaru obejrzeć tego pacjenta. Owszem,odfajkowują 4x spotkanie z kuracjuszem,bo tylko wówczas NFZ dodatkowo płaci im za badanie= które nie jest badaniem.Nie jest nawet rozmową ,wysłuchaniem ,etc.Przyjęcie przez lekarza M. wyglądało tak ;zacytuję doktora M. ; >umówmy się ,że pani słucha I TYLKO ODPOWIADA NA MOJE PYTANIA! < szok,szok szok!!!…nie interesowało go moje schorzenie związane ze skierowaniem na kurację !!!!nie obejrzał kart badań,leczenia itp,itd. Ale spytał mnie,czy jestem z ZUSu ! gdy zaprzeczyłam ,że jestem tylko NFZ sanatorium /dopłacane/ – doktorek kończył spotkanie! Póżniej sama zobaczyłam ludzi skierowanych przez ZUS ….chlanie ,palenie,imprezowanie do póznych godzin nocnych.Oni nie płacą za nic! ZUS płaci za takich z naszych wspólnych zusowskich składek. Nikt z pracowników medycznych i obsługi ośrodka nie egzekwuje przestrzegania regulaminu!! Ja za 3 tygodnie sanatorium musiałam dopłacić w 2 os i klimatyczną,niespełna 700zł. ZUS płaci za 4 tygodnie super imprezowy pobyt ,! W całej Polsce nie ma innego takiego miejsca uzdrowiskowego ,jak jest w BIAWENie !! Z innego prawdziwego sanatorium za takie łamanie regulaminu,dochodzi do usunięcia z turnusu !
    CZY ZUS WIE O TYM ???
    Potwierdzam,że Wysowa jest miejscem ciszy i czystego powietrza. Ale nie BIAWENA !!! Nie polecam!!!!

    Polubienie

    • Anno dziękuję, pisałam ostrożnie a pomimo tego dostało mi się od kuracjuszy, którzy widzieli lepiej. Wiele komentarzy musiałam usunąć ponieważ zawierały wyzwiska kierowane pod moim adresem. Tak właśnie traktowani są kuracjusze niepijący, starający się wykorzystać wszystkie zabiegi – wyśmiewani, uważani za roszczeniowych cudaków.

      Polubienie

    • No nie, muszę zaprotestować.Jakoś ja miałem inne odczucia.
      W BIAWENIE byłem w drugiej połowie sierpnia z ZUSu i pojechałem przede wszystkim poprawić zdrowie, ale z rozrywek też skorzystać, skoro są oferowane i to na miejscu.
      Oczywiście do sanatorium najlepiej trafić w miesiące letnie.
      Miejscowość mała, spokojna i piękna, gdzie można wyjść, przespacerować się, chociażby do sklepu, który jest po drugiej stronie wsi i jest ich 2, jeden obok drugiego,w których w zasadzie można kupić wszystko co potrzeba.
      Wycieczki grupowe zazwyczaj są o 14,30 i warto się wybrać.
      Pokoje w BIAWENIE są różne i różnego standardu,zależy gdzie się trafi i z kim przyjdzie mieszkać, niemniej widoki z najwyższych pięter są najlepsze.
      Lekarka na jaką trafiłem Agnieszka Słuja wspaniała, reszta obsługi jak wszędzie, zazwyczaj miła, ale nie wszyscy kuracjusze przestrzegają rozpiski. Niektórzy nie korzystają z zabiegów, ale
      też im podpisują, a co mają robić?
      Jeśli chodzi o internet to porażka, powinno być ogólnodostępne wifi, a są tylko na 3 piętrze 2 komputery ogólnodostępne z internetem.
      Jeśli chodzi o wyżywienie, to posiłki są smaczne, w odpowiedniej ilości i co ważne ciepłe, a czasami nawet gorące.Surówki tez były, a czasami nawet ciasteczko.Jak ktoś chciał mógł poprosić o trochę zupki albo surówki, nie było problemu.
      Teraz o rozrywkach, bo nie samymi zabiegami kuracjusz żyje.Jak
      ktoś chce się napić, to znajdzie kolegów i się napije, ale
      kulturalnie.Kawiarnia czynna codziennie od 18 do 21,45 i koniec.
      Barmanka fajna, sprawnie obsługuje I fajne puszcza kawałki, muzyka jednak stanowczo za głośna i na pewno przeszkadza mieszkającym nad dyskoteką, że też nikt nie zaprotestował.
      Można też było pójść do sąsiedniego sanatorium,tam muzyka była ciższa, ale też fajna.Czasami grał zespół ze Słowacji na dużej sali i był dancing, ale grali średnio.Raz było ognisko w wiacie z
      kiełbaskami i spotkanie z góralem Jędrkiem, ale pech, zaczął padać deszcz, a dach dziurawy i trochę zmokliśmy.Góral opowiadał swoje kawały:średnio było, ale jak na koniec zaczął grać i śpiewać,to było
      coś niesamowitego, ale artysta.
      Podsumowując mój pobyt stwierdzam, że to świetne miejsce na kurację, wypoczynek i poznanie nowych, ciekawych ludzi.

      Polubienie

    • W Biawenie byłam w 2009. Cisza, spokój, zabiegi na miejscu, dobre jedzenie, wieczorki taneczne, dancingi jak ktoś chce korzystać. Miło spędziłam czas. Warunki mieszkaniowe podobne jak w innych sanatoriach, za tv wszędzie pobierane są opłaty. Dziwią mnie opisane narzekania. Spotkałam tam wielu kuracjuszy, którzy co roku przyjeżdżają za pełną odpłatnością. To też o czymś świadczy. Jęśli chodzi o basen – to wszędzie zdarzają się brudasy, którzy nie chcą umyć się. Wspaniały wypoczynek w ciszy. Podczas mojego pobytu od godz. 22:00 było cicho, pielęgniarki, czasami lekarz zaglądał do pokoi. W opisanych komentarzach głośne zachowanie, pijaństwo świadczy o tym, że na tych turnusach spotkali się ludzie, którym brakowało kultury osobistej. Byłam 4 razy oprócz w/w pobytu w innych ośrodkach. Wszędzie jest podobnie. Ale ZUS powinien wysyłać na darmową rehabilitację tylko ludzi po operacjach, ludzi niepełnosprawnych. Nasze składki wykorzystywane są na darmowe wczasy przez osoby młode i zdrowe., zamiast zwiększyć ludziom renty i emerytury. Tak, szaleją, bawią się. Spotkałam dwie panie z Radomia, które ledwo szły na zabiegi, bo tak ich bolały kręgosłupy ale po południu w Ciechocinku na tańcach „fruwały pod sufitem” – chyba pomogły zabiegi. APEL do ZUS – przestańcie fundować niektórym darmowe wczasy!!! Ale Biawena w Wysowej jest super. Nie narzekajcie, można trafić gorzej. Z pobytu byłam bardzo zadowolona, poza tym, że klimat nie był dla mnie odpowiedni – skoki ciśnienia i bezsenność.

      Polubienie

  6. Jade 24 sierpnia popołudniu z Rudy Śląskiej do sanatorium Wysowa Zdrój samochodem .Jade sam ,zabiore pania dla towarzystwa w podróży.

    Polubienie

  7. z rudy Śląskiej koło Katowic do Wysowa Zdrój – Beskid – Wyjazd popołudniu 24 sierpień tel.602648715Jeśli nie odbieram tel.znaczy iz jestem w pracy na rano prosze o tel po południu

    Polubienie

  8. Witam,
    chciałabym zapytać o średnią wieku kuracjuszy. Czy w pokojach umieszczane są osoby o różnym wieku? czy jednak współlokatorzy dobierani są wiekowo?
    Pytam, ponieważ jak dotąd nikt o tym nie wspominał 🙂
    Czy w dalszym ciągu nie ma internetu w pokojach?
    Czy trzeba zabrać ze sobą gotówkę, czy jest gdzieś tam dostępny bankomat?
    Czy w ośrodku można płacić kartą?
    Jadę na turnus od 30.11. i chciałabym jak najwięcej dowiedzieć się przed wyjazdem 😉
    Z góry dziękuje za odpowiedź,
    Pozdrawiam 😉

    Polubienie

    • Magdo ta notka została napisana dwa lata temu więc w tym czasie wiele mogło się zmienić, może „Biawena” zaprosi mnie abym mogła zaktualizować opinię o nich a przy okazji poprawić wizerunek ośrodka bo mam nadzieję, że coś się zmieniło na lepsze.

      Polubienie

  9. Wyjeżdżam 25 czerwca 2017 roku do Wysowej Zdroj, Jestem z Katowic. Jeśli ktoś jedzie w tym terminie samochodem to prosze o kontakt te. 72 89 29 260 Pozdrawiam

    Polubienie

  10. Byłam w Biawenie w miesiąc temu.Cudnie wokół, personel sympatyczny ,kompetentny,jedzonko znakomite, Piotr niezniszczalny, Super Chłop,i pogoda też zamówiona dla kuracjuszy.Kto raz pojrdzie zakocha sie w Wysowej Zdrój.No chyba,że ktos jest malkontentem

    Polubienie

  11. Byłam w Biawenie miesiąc temu.Cudnie wokół, personel sympatyczny ,kompetentny,jedzonko znakomite, Piotr niezniszczalny, Super Chłop,i pogoda też zamówiona dla kuracjuszy.Kto raz pojedzie zakocha sie w Wysowej Zdrój.No chyba,że ktos jest malkontentem …

    Polubienie

  12. Dostalam. Skierowanie. Na. Pobyt
    8.maja. Do 29 maja. W. Biawenie
    Czy. Ktos. Jedzie. W. Tym. Terminie.
    Samochodem. Z. Lodzi?
    Bardzo. Prosze. O kont.
    793 051 604
    Dziękuje.

    Polubienie

  13. Dzień dobry.
    Jadę do Biaweny na turnus od 2 IX’2019 z Łodzi , czy ktoś również jedzie na ten turnus autobusem z Warszawy zach. odjazd 2 IX’2019 o godzinie 1:20?
    Może ktoś podzieli się opinią z pobytu w 2019 roku z okresu letniego?
    Zapraszam do kontaktu , będzie milej podróżować na ten „koniec świata”.
    Krzysztof

    Polubienie

  14. tak to jest prawda , ja byłam w Biawenie od 13-07-do 06-08-2019 zabawy pijaństwo na co dzień , nie ma spokoju jeżeli chcecie odpocząć od zgiełku pijaków to na pewno nie w tym sanatorium . Rehabilitanci w porządku grzeczni , pomocni . Bogiem w sanatorium jest Pani z pokoju 100 , która nawet jak lekarz zleci zamianę zabiegów ona na to nie wyraża zgody i jest po staremu tłumacząc tym,że ZUS tak każe nie liczy się zdrowie pacjenta tylko kasa na pewno powiadomię prokuratora o działaniu na szkodę pacjenta . Wróciłam z sanatorium i mam rwę kulszową, biorę zastrzyki bo Pani z pokoju 100 tak zarządziła . Jak możecie to nie jedżcie tam szkoda zdrowia . Nie ma żadnych obchodów lekarzy rano wieczorem jak jest napisane , pomimo zapisu że tylko lekarz decyduje o zabiegach jest to nie prawda. Pani z pokoju 100 kwestionuje , sama nie będąc lekarzem decyduje o żdrowiu innych

    Polubienie

  15. Ja byłem 2 razy Wysowej Zdrój raz Beskid NFZ nie dało sieodpoczac zrelaksować hałas, pijaństwo spać nie można było pokój 4 osobowy. Jeszcze przychodzili z alkocholem i jeszcze waliła we drzwi napalona dziewczyna która chciała sexu

    Polubienie

Dodaj komentarz